Wiem, wiem, długo mnie nie było. Przez jakiś czas nie miałam dostępu do Internetu i stąd ta przerwa, która mam nadzieję już się więcej nie powtórzy:).
Na zdjęciach poniżej bransoletka- mój ulubiony merynos australijski tym razem w kolorze "malachit" w połączeniu z amazonitem. Na gumko- żyłce.
W trakcie tej nie planowanej przerwy dojechały do mnie świeżo zakupione merynosowe soczystości: lazur, landrynka, ciemny indygo, żar i hiacynt. Śliczne. Chyba nieprędko przestanę robić bransoletki:)