W zeszłym tygodniu przyszła czesanka, którą zamawiałam pierwszy raz u innego niż do tej pory dostawcy. Przyszła no i się normalnie zakochałam:):). Piękna! Szczególnie merynos australijski. Mięciutka, gładka...Do tego do wyboru aż 74 kolory. Żałuję, że zamówiłam tylko trzy:(. Na zdjęciu u góry furia, niżej od lewej malachit i ufoludkowy:).
Kupiłam też 50g merynosa nowozelandzkiego w kolorze stalowo- szarym. Świetnie się filcuje.
Na zdjęciu już trochę mniej niż 50g, bo się kotki robią. Będą kolczyki: http://monikks.blogspot.com/2012/05/kotki.html:):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz